www.solidowcy.fora.pl
solid kolos na glinianych nogach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.solidowcy.fora.pl Strona Główna
->
Ciekawe artykuły prasowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Stosunek kierownictwa do pracownika
Solid konwoje
Solid stacjonarka
Solid GI
Prawo i dokumenty
Ciekawe artykuły prasowe
Ku przestrodze
Praca w ochronie i nie tylko
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
solid
Wysłany: Pią 22:09, 19 Cze 2015
Temat postu: Po tragedii na 'ósemce'
Zdaniem Tomasza B. przyczyną tragedii z czerwca 2011 r. na krajowej "ósemce" w Chrzczonowicach było pęknięte przednie koło w tirze. Biegły podważa jego wersję. - Na jezdni nie ma śladów wskazujących na toczenie się opony. Nie mogła wybuchnąć przed zderzeniem z busem - stwierdził. W wypadku zginęło osiem osób, 10 zostało rannych.
W połowie czerwca 2011 r. szesnastu pracowników ochrony jechało z Rawy Mazowieckiej do pracy w stolicy. Mieli zmienić kolegów z nocnej zmiany. Ale stało się inaczej. O piątej nad ranem, gdy jechali krajową "ósemką" przez wieś Chrzczonowice, jadący z naprzeciwka tir wjechał na prawy pas, którym pędził bus z ochroniarzami firmy Solid. Doszło do czołowego zderzenia. W wypadku zginęło siedmiu pracowników ochrony i kierowca busa, kolejnych dziewięć zostało rannych. Kierowca tira był ciężko ranny. Przeżył.
Nie przyznaje się do winy
Śledztwo prowadziła prokuratura w Rawie Mazowieckiej. Tomasza B. oskarżyła o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w której zginęło osiem osób, a pięć zostało ciężko rannych. Nie przyznał się do winy. W sądzie zeznał, że zanim doszło do wypadku, usłyszał głośny huk. Przez otwarte w aucie okno miał zacząć wlatywać charakterystyczny zapach pyłu z pękniętej opony. Wówczas ciężarówka zaczęła zjeżdżać w lewą stronę. Kierowca próbował kręcić kierownicą w prawo i hamować. Nie zdążył. W procesie odpowiada z wolnej stopy.
Biegły: Nie ma żadnych śladów
Sąd przesłuchał Henryka K., biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, który był na miejscu tragedii w trakcie oględzin. Stwierdził, że powodem katastrofy było niewłaściwe zachowanie się kierującego samochodem ciężarowym. Bezpośrednio przed wypadkiem poruszał się on pasem jezdni niewłaściwym dla jego kierunku. Zdaniem biegłego przyczyną zjechania na ten pas nie była awaria samochodu, ponieważ był on sprawny technicznie. Ustalono także, że przednia opona z lewej strony tira pękła w wyniku wypadku, a nie przed zdarzeniem. - Gdy samochód, zwłaszcza ciężarowy, jedzie z oponą bez powietrza, następuje uszkodzenie boków opony przez tarcze. Nazywamy to maglowaniem. Na asfalcie powinny być jego ślady, a ich tam nie ma - zauważył. Dodał, że na jezdni nie zauważył żadnych przedmiotów, które mogłyby spowodować pęknięcie opony. - Moim zdaniem wybuch spowodował urwany wał kierowniczy.
Tomaszowi B. grozi do ośmiu lat więzienia.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin